Jeśli czytałeś mój niedawny artykuł odnośnie praktycznie całkowitego spadku z wyników wyszukiwania w SERP to wiesz, że Google w grudniu wypuścił dwie znaczące aktualizację (Core i Spam), które bardzo wpłynęły na pozycję w wyszukiwarce. Zaraz po wypuszczeniu tych update-ów wiele osób na platformie X (Twitter) oraz na portalach typu Reddit wylewało swoje żale z powodu spadku w wynikach wyszukiwania. Niektórzy, naprawdę dostali po bandzie. Jeśli, twój ruch z Google spada z dnia na dzień o 90% to naprawdę boli i zaczynasz się zastanawiać jak wielką potęgę nad portalami ma Google oraz jak źle polegać tylko na jednym źródle trafiku na stronę.
Wróćmy jednak na ziemię. W moim przypadku spadek również był drastyczny bo praktycznie strona całkiem zniknęła z wyników Google. Doprecyzowując, strona pojawiała się w wynikach jednak na bardzo odległych miejscach, a w przypadku niektórych podstron w ogóle się nie pojawiała. Jednak traffic na moją stronę przed tym spadkiem nie był bardzo imponujący więc i upadek nie bolał tak bardzo 😉
Jak wrócić na listę wyników w Google?
Jak już wspomniałem i opisałem w artykule „SEO: Nagły spadek strony w wynikach Google – Grudzień 2024” niedługo po zorientowaniu się, że praktycznie nikt już z wyszukiwarki Google nie trafia na moją stronę rozpocząłem analizę co się stało i jak to mogę naprawić. Wdrożyłem kilka zmian, które tutaj przedstawię i po pierwszych dniach… nie było niestety, żadnego efektu :(. Wiadomo, że google nie reaguje natychmiast na zmiany na naszej stronie ale miałem nadzieje, że po kilku tygodniach już coś się jednak zmieni.
Niestety. Mijały tygodnie i praktycznie nic się nie zmieniało. Szczerze mówiąc byłem tym lekko sfrustrowany i zaczynałem już tracić nadzieję, że coś się zmieni. Po kilku tygodniach wiedziałem już, że jedyne co mnie może uratować z tej sytuacji to kolejny Core update. Przeanalizowałem, częstotliwość aktualizacji Google i wychodziło na to, że trzeba czekać mniej więcej do wiosny (tak przynajmniej wynikało z historycznych aktualizacji od Google).
Nie jestem expertem SEO, nie pracowałem też w Google. Z tego jednak co Google publikuje można domyślać się, że przy takim Core Update, Google prawdopodobnie czyści cały swój indeks i przebudowuje go na nowo. Jeśli z jakiegoś powodu moja strona została po grudniowej aktualizacji uznana za mało wartościową i w jakiś sposób oznaczona jako słaba, to będzie bardzo trudno przekonać, że już jest lepiej i żeby wrócić na listę. W przypadku całkowitego refresh-a i budowania indeksu na nowo powinni być łatwiej wrócić. To tylko moje domysły ale…
Marzec 2025 – kolejny Core Update

Stało się, 13 Marca 2025 rozpoczęła się aktualizacja wpływająca na ranking wyszukiwarki. Trwała aż do 27 Marca – wiec dość długo. Zmiany w Google Search Console odnotowałem 24 marca – gdzie wróciłem mniej więcej do poziomów z przed Grudnia 2024 – właściwie to 'Impressions” jest nawet nieco lepsze – jednak to dopiero pierwszy tydzień po powrocie więc cieżko stwierdzić jak się będzie kształtowało dalej.

Co zrobić aby poprawić pozycję w Google?
Przejdźmy więc do tego co zmieniłem i co możliwe, że się przyczyniło do powrotu na listę wyszukiwania w Google:
Punkt 1: Usuń treści, które nie do końca pasują do wizerunku oraz profilu serwisu
Otóż, tego bloga w pewnym momencie zacząłem traktować jako prywatny notatnik – wstawiałem treści nie tylko związane z tematyką bloga. To oczywiście duży błąd i w podświadomości od początku o tym wiedziałem. Jednak oszukiwałem sam siebie, że przecież to mój blog i prowadzę go tylko dla siebie, więc mogę zamieszczać takie treści jakie mi się podobają. Tak naprawdę bloga prowadzi się nie tylko dla siebie, a nawet może przede wszystkim dla was, osób które czytają treści tu zamieszczane i chcą coś z nich wyciągnąć wartościowego dla siebie.
Punkt 2: Przyśpiesz działanie strony
Dzisiejszy świat jest bardzo szybki. Jeśli musimy na coś czekać to najczęściej tego nie robimy i odpuszczamy. Idziemy dalej. Do innego źródła. Google zwrócił na to uwagę już dość dawno i dlatego promuje na wyższych pozycjach strony, które ładują się natychmiast. Dlatego bardzo ważne jest aby nie obciążać strony niepotrzebnymi „fajerwerkami”, które nic nie wnoszą do treści a tylko opóźniają ładowanie strony.
Z drugiej strony 😉 szybkość nigdy nie będzie ważniejsza niż zawarta treść i przekaz jaki tworzymy. Dlatego nie rezygnuj z dodatkowych obrazków czy zdjęć, które wzbogacają Twoje treści.
Co w takim razie możemy zrobić aby przyśpieszyć ładowanie strony? Przede wszystkim sprawdź swój portal w narzędziu do mierzenia wydajności ładowania strony: https://pagespeed.web.dev/

Znajdziesz tam mnóstwo informacji co opóźnia ładowanie i jakie wdrożyć zmiany aby to poprawić. Takie jak:
- używanie nowoczesnych formatów kompresji obrazków (WebP i AVIF)
- wyrzucenie nieużywanych JavaScript-ów
- zredukowanie arkuszy stylów CSS
- wprowadzenie kompresji oraz lazy-loading-u
- cachowanie strony
Jeśli używasz WordPress, niektóre, z tych rzeczy można załatwić instalując odpowiednie plugin-y takie jak:
- CompressX
- Autoptimize
- Image Placeholders
- Modern Image Formats
Punkt 3: Każdy wpis powinien mieć autora
Niestety żyjemy w świecie fake-newsów, ogromu błędnych informacji propagowanych przez samozwańczych ekspertów, gdzie każdy może pisać co mu się żywnie podoba. Czytamy niesprawdzone informację i niestety na nich polegamy. Google, jako dobry wujek, który podsuwa nam odpowiedzi na zadane pytania w wynikach wyszukiwarki, jeśli wyciąga ekstrakt z jakiejś strony to pragnie podać także źródło – czyli autora danej informacji. Dlatego tak ważne jest aby przy każdym artykule, który piszesz było oznaczone, kto jest autorem danego wpisu. W moim przypadku nie miałem tego elementu na stronie, gdyż każdy wpis na tym blogu jest tworzony przez autora tego bloga – czyli mnie ;). Po co więc pisać kto napisał danych artykuł za każdym razem? No właśnie, po to aby podnieść wiarygodność wpisu i aby Google za każdym razem mógł podać autora gdy cytuje danych kawałek artykułu.
Punkt 4: Nie zmieniaj daty publikacji artykułu, jeśli robisz tylko drobną poprawę w treści
Jeśli, używasz WordPress, lub podobnego narzędzia do tworzenia bloga to pewnie zauważyłeś, że każda drobna zmiana w artykule powoduje zaktualizowanie daty wpisu (ostatnia aktualizacja). Jest to jak najbardziej ok. Jednak jeśli masz jakiś stary artykuł na jakiś przestarzały temat i zrobisz drobną korektę np. poprawisz literówkę, to Google może uznać, że specjalnie zmieniasz date artykułu aby wyglądał na świeży, żeby być lepiej poziomowanym. W takim przypadku najlepiej zablokować datę publikacji i nie zmieniać jej dla drobnych poprawek.
Alternatywnie, można użyć tylko daty publikacji bez daty ostatniej aktualizacji artykułu.
Punkt 5: Publikuj częściej – ale tylko artykuły zgodne z tematyką strony!
Częste publikowanie jest jak najbardziej wskazane. Jednak nigdy nie przedkładaj częstotliwości nad jakością! Jeśli masz publikować słabe artykuły tylko po to aby publikować je częściej to tylko osłabi Twoją stronę. Jeśli na dany temat inne portale będą miały dłuższy artykuł, z większą ilością zdjęć i lepiej opisany to nie ma szans aby Twój, krótki wpis pojawił się wyżej na liście wyników w Google.
Punkt 6. Twórz oryginalne i wyczerpujące treści
Treście wyczerpujące dany temat (nie wyczerpujące Ciebie jako autora 😉 chociaż często niestety to idzie w parze 😉
Niestety w dzisiejszych czasach cieżko stworzyć coś oryginalnego. AI tego nie ułatwia. Sztuczna inteligencja jest zaprojektowana aby korzystać z tego co już zostało odkryte, napisane i udowodnione. Dlatego dobrze się zastanów czy chcesz jej używać do tworzenia swoich treści. Jeśli AI ma za Ciebie pisać artykułu to myślę, że warto się zastanowić jaki jest w tym cel? Jeśli blog ma pisać się sam to po co go w ogóle tworzyć? Nie ma nic trudnego aby napisać program, który będzie używał AI i generował co 2 dni nowy artykuł na Twojego bloga. Tylko po co? Czy będzie to kreatywne? Czy będzie to rozwijało Cię jako autora? Jeśli nie zgłębisz danego temat i tylko wygenerujesz suchą treść to jaką z tego wyciągniesz naukę? Załóżmy, że przynajmniej przeczytasz to co wygenerował AI na Twojego bloga – przynajmniej się czegoś dowiesz. Ale czy to nadal można nazywać pisaniem bloga? Czy może bardziej jego czytanie?
Podsumowanie
Oczywiście nie jestem w stu procentach pewny, czy wszystkie wdrożone ulepszenia do mojej strony miały bezpośredni wpływ na powrót do wyników Google. Możliwe, że tak naprawę to coś po stronie Google i update Dec 2024 popsuł wyniki a teraz wszystko wróciło do normy. Wierzę jednak, że to improvementy, które zrobiłem sprawiły, że blog wrócił na listę SERP.