Płatna wyszukiwarka! Czy warto? Kagi vs Google

Płatna wyszukiwarka! Czy warto? Kagi vs Google

Dawno, dawno temu… czy ktoś z was pamięta jeszcze co było przed wyszukiwarką Google? Czy w ogóle sobie może wyobrazić, że Google to nie pierwsza wyszukiwarka? Przed nią były między innymi Yahoo czy AltaVista. Aktualnie, oprócz Google są jeszcze między innymi Bing czy DuckDuckGo i wszystkie te wyszukiwarki łączy jedna rzecz: są „darmowe”. Kagi.com chce być inne. Chce być transparentne, bez reklam, bez wyników wyszukiwania polegających na płatnym pozycjonowaniu. Bez zbierania danych o użytkownikach. Oprócz oczywiście tego, że aby zapłacić to musisz mieć konto więc automatycznie musisz podzielić się swoimi danymi z Kagi. Ah, taki tam paradoks 🙂

Wróćmy jednak do tak zwanych „darmowych” wyszukiwarek i czy naprawdę są takie darmowe. Google aby udostępniać taki silnik wyszukiwarki i gromadzić potężny index ponosi jakieś koszy. Wiadomo ktoś za to musi płacić. Płacą za to firmy oraz osoby, które wykupują reklamy w wynikach wyszukiwarki. Przez to są wyżej na liście odpowiedzi gdy czegoś szukamy. Dzięki temu te firmy, które są dobrze wyszukiwalne mają większy ruch, co często przenosi się na większy obrót, a ostatecznie na większy zysk. Wiadomo, reklama dźwignia handlu. Czyli świadomie czy nie świadomie, to i tak końcowy odbiorca, który kupi coś na takiej stronie, pośrednio ponosi koszt wyszukiwania. Oczywiście, nie zawsze szukamy czegoś co chcemy kupić. Jednak tak czy inaczej na końcu Google jest bogatsze o jakieś 70+ miliardów dolarów (dane za 2023 rok). Licząc z samych reklam.

Zrzut ekranu strony Kagi.com
Zrzut ekranu strony Kagi.com

Kagi – ile to kosztuje?

Nowy model oferowany przez Kagi to innowacyjne podejście, w którym użytkownicy płacą za wyszukiwanie nie swoimi danymi, a z własnego portfela. Oferując dwa plany cenowe:

  • Starter za jedyne 5 dolarów miesięcznie
  • Nielimitowane wyszukiwanie za 10 dolarów miesięcznie

Oczywiście miesięczne subskrypcje. Skąd ja to znam?

Dlaczego płacić za wyszukiwanie w Kagi? Przecież Google jest darmowe?

Tak, to pytanie jest trudne do przeskoczenia. Żeby sobie odpowiedzieć na to pytanie musimy sprawdzić co tak naprawdę oferuje nam Kagi.com:

  • Prywatność użytkownika: Kagi kładzie duży nacisk na ochronę prywatności swoich użytkowników, nie śledząc ich działań ani nie gromadząc danych osobowych.
  • Brak reklam: Użytkownicy mogą cieszyć się wyszukiwaniem bez zakłóceń w postaci reklam, co zapewnia czystszą i bardziej skoncentrowaną przestrzeń do przeglądania internetu.
  • Wysokiej jakości wyniki wyszukiwania: Dzięki zaawansowanym algorytmom, Kagi oferuje wysokiej jakości wyniki wyszukiwania, które są dokładne i relewantne dla zapytań użytkowników.
  • Personalizacja: Użytkownicy mają możliwość dostosowania ustawień wyszukiwania do swoich preferencji, co pozwala na bardziej spersonalizowane i skuteczne przeglądanie internetu.
  • Ochrona przed śledzeniem online: Wysoki poziom ochrony prywatności minimalizuje ryzyko śledzenia online przez strony trzecie.
  • Wysoka szybkość ładowania stron: Dzięki optymalizacji i braku reklam, strony załadowane za pomocą Kagi ładują się szybko, co zapewnia płynne doświadczenie przeglądania.

Teraz drugie pytanie, jak często będziesz z tego korzystać? Zmierzam tu do tego, że spotkałem się ostatnio z ciekawym spostrzeżeniem. A mianowicie, jak spadła nasza aktywność w wyszkiwarkach po wprowadzeniu takich silników AI jak ChatGPT czy GitHub CoPilot? 🙂 Czy zauważyłeś możę u siebie, że coraz mniej używasz wyszukiwarki?

Kolejne pytanie to: Jak cenisz swoją prywatność? I czy jesteś w stanie za nią zapłacić?

Te pytania zostawiam aby każdy odpowiedział sobie sam. Koniecznie daj znać w komentarzach co myślisz o płaceniu za wszykiwanie i czy wiedziałeś o istnieniu Kagi.com przed tym artykułem?

Wszechobecne subskrypcje

Swoją drogą to o modelu subskrybcji można by napisąć osobny artykuł. Jak już wspominamy stare czasy, to czy ktoś z was pamięta jeszcze jak można było kupić produkty takie jak Photoshop na płycie CD/DVD i mieć na własność? Jednorazowy zakup, działa kilka lat i jak nie potrzebujesz najnowszych features to na prawdę można było używać go długi czas. A teraz? „Plans starts from…” i comiesięczna opłata. Jest to model oczywiście bardzo korzystny dla sprzedawcy. Mniej więcej stały comiesięczny przychód, i przeliczając na czas bardzo łatwo jest obliczyć, że już po kilku miesiącach producent takiego oprogramowania dostaje więcej dolarów w porównaniu z jednorazowym zakupem na tak zwaną wieczność.

Subskrypcje są dosłownie na każdym kroku

Oczywiście najgorsze jest to, że my jako konsumenci nie mamy wyboru. Chociaż w pownym momencie, przynajmniej w przypadku photoshop był wybór aby wykupić stałą licencję lub subsykrypcję. Jednak to już za nami i raczej nie wróci. Własnie z tego powodu, że subskrypcję są bardziej opłacalne dla sprzedających. Zresztą podobny trend jest wszędzie, nie tylko w IT. Chociażby w motoryzacji, patrząc na reklamy jesteśmy coraz bardziej zachęcani do brania auto w leasing niż kupno go na własność. Chociaż tutaj opacalność i wygoda są dużo bardziej dyskusyjne niż przy kupnie oprogramowania.

A Ty ile subskrypcji opłacasz w miesiącu?

Oczywiście, subskrypcje mają też swoje zalety. Możemy zrezygnować w każdym momęcie jeśli stwierdzimy, że jednak tego czegoś nie używamy. Druga zaleta to niższa opłata co miesiąc jest dużo łatwiejsza do przełknięcia niż wyłożyć wiekszą kwotę jednorazowo na zakup produktu na własność.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Zapisz się do Newsletter i odbierz bonus! Okładka e-booka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *